Recenzja filmu

Krucjata Bourne'a (2004)
Paul Greengrass
Matt Damon
Franka Potente

Zaginiony w akcji

Nieżyjący już Robert Ludlum we wszystkich wywiadach podkreślał, że uważa się za "opowiadacza", którego zadaniem jest dostarczanie czytelników ciekawych opowieści i trzeba przyznać, że z tego
Nieżyjący już Robert Ludlum we wszystkich wywiadach podkreślał, że uważa się za "opowiadacza", którego zadaniem jest dostarczanie czytelników ciekawych opowieści i trzeba przyznać, że z tego zadania wywiązywał się znakomicie. Jest autorem 24 książek, które sprzedały się na świecie w nakładzie większym niż 500 milionów egzemplarzy i zostały przetłumaczone na 32 języki. Na początku lat 90. Robert Ludlum był najpoczytniejszym pisarzem w Polsce, a jego powieści rozchodziły się w największych nakładach. Nic więc dziwnego, że twórczością Amerykanina bardzo szybko zainteresowali się filmowcy. Już w 1977 roku nakręcono miniserial na podstawie"Transakcji Rhinemanna". Ponad 10 lat później powstała pierwsza ekranizacja "Tożsamości Bourne'a" - najsłynniejszej powieści Ludluma, w której główną rolę zagrał Richard Chamberlain. W 2002 roku ponownej filmowej adaptacji z Mattem Damonem w roli Bourne'a dokonał Doug Liman, który współpracując z Ludlumem uwspółcześnił całą opowieść tak aby była bardziej atrakcyjna dla widzów. Eksperyment się powiódł. Film przy pochlebnych recenzjach odniósł sukces kasowy zatem bardzo szybko zdecydowano się na realizację kontynuacji. Za kamerą stanął tym, razem Paul Greengrass, autor pokazywanej również w Polsce "Krwawej niedzieli", a w rolach głównych po raz kolejny wystąpili Matt Damon, Franka Potente i Brian Cox. Akcja "Krucjaty Bourne'a" rozpoczyna się dwa lata po wydarzeniach opowiedzianych w części pierwszej. Bourne wraz ze swoją ukochaną Marie prowadzą spokojne życie gdzieś w Indiach licząc na to, że CIA o nich zapomniała. Niestety, sielanka nie trwa długo. Kiedy ginie jeden z pracowników agencji a o zabójstwo zostaje oskarżony Bourne, były agent programu Treadstone znowu staje się dla agencji wrogiem numer jeden. Żeby ocalić życie, pomścić bliską mu osobę oraz udowodnić swoją niewinność Jason Bourne po raz kolejny będzie musiał przeistoczyć się bezlitosnego zabójcę. Fanów twórczości Ludluma od razu ostrzegam, że "Krucjata Bourne'a" ma niewiele wspólnego z powieściowym oryginałem. Podobnie jak przy "Tożsamości..." akcję uwspółcześniono i choć w napisach widnieje informacja, iż film powstał na podstawie książki Ludluma to jednak jest to ekranizacja bardzo, ale to bardzo swobodna. Niestety, "nic dwa razy się nie zdarza" - jak pisała Wisława Szymborska, i "Krucjata Bourne'a" nie dorównuje obrazowi Douga Limana. Zawodzi zarówno scenariusz jak i reżyseria. "Tożsamość Bourne'a" była inteligentnym filmem sensacyjnym, w którym ciekawa fabuła szła w parze z niezłymi scenami akcji. Główny bohater dotknięty amnezją nie tylko musiał walczyć z wyszkolonymi agentami, ale jeszcze usilne starał się zrozumieć dlaczego stał się celem ich ataków. W "Krucjacie" scenariusz został sprowadzony do ciągu pościgów i potyczek, w przerwach pomiędzy którymi Bourne przemieszcza się z kraju do kraju. Nie byłoby to może takie złe, gdyby chociaż zostało porządnie sfilmowane. Niestety, Paul Greengrass chcąc przenieść na grunt kina sensacyjnego poetykę znaną z "Krwawej niedzieli" popełnił jeden z największych błędów swojego życia. Osoby, które widziały "Krwawą niedzielę" pamiętają, że utrzymany w formie dokumentu film opowiadał o tragedii, która miała miejsce 30 stycznia 1972 kiedy pokojowa demonstracja zorganizowana przez Irlandczyków została zaatakowana przez brytyjskie wojsko. Cały obraz został nakręcony kamerą "z ręki", co sprawiało, że widz czuł się jakby sam uczestniczył w pokazywanych wydarzeniach. Identycznie nakręcona została "Krucjata Bourne'a". 90% zdjęć zostało zrealizowane kamerą "z ręki" i na dodatek szybko zmontowane. Efekt jest taki, że film zamiast bawić zaczyna bardzo szybko męczyć. Kamera trzęsie się niemiłosiernie cały czas zmieniając swoje położenie i niejednokrotnie w ogóle nie wiadomo co się dzieje na ekranie oraz kto kogo bije. Zamiast więc "zbliżać" nas do akcji, skutecznie nas od niej dystansuje. "Tożsamość Bourne'a" mimo, iż Liman niekiedy również przesadzał z szybkim montażem, zachwyciła widzów między innymi efektownymi scenami akcji. Pościgi i nastawione na skuteczność, a nie widowiskowość sceny walk robiły wrażenie Niestety, specyficzna technika filmowania Greengrassa zrujnowała dokumentnie również i ten aspekt "Krucjaty". Kamera, co już napisałem wcześniej, lata jak szalona co skutecznie uniemożliwia podziwianie scen akcji i choreografii walk. Szczytem jest finałowy pościg ulicami Moskwy, który - gdyby tylko został rozsądnie sfilmowany - na pewno zachwyciłby wielu widzów. Niestety, z trwających niekiedy po sekundę ujęć pokazujących raz samochody, raz kierowców, a raz "nie wiadomo co" wyłania się jedynie irytujący chaos. Podobnie jak "Tożsamość Bourne'a" film broni się od strony aktorskiej. Matt Damon doskonale sprawdza się w roli wyszkolonego zabójcy i jest wiarygodny zarówno w scenach akcji, jak i nielicznych fragmentach dramatycznych. Bronią się również kreacje Briana Coxa, w roli zamieszanego w podejrzane interesy agenta CIA i Joan Allen jako kobiety dowodzącej akcją mającą na celu schwytanie bądź likwidację Bourne'a. "Krucjata Bourne'a" to przykład kina sensacyjnego, które niestety zostało zrujnowane przez reżyserską ambicję. Gdyby Greengrass zdecydował się na tradycyjne prowadzenie kamery, z użyciem statywów i zastosowaniem dłuższych ujęć, wyszedłby z tego solidny film mogący spodobać się prawie każdemu. Niestety, wiecznie trzęsąca się kamera i chaotyczny montaż z znacznie utrudniają odbiór a tym samym drastycznie wpływają na moją ocenę. Można obejrzeć, ale na własną odpowiedzialność.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Film Paula Greengrassa zasługuje na szczególną uwagę nie tylko dlatego, że sam w sobie jest naprawdę... czytaj więcej
Sensacja kinowa już dawno mi się przejadła. Serwuje nam na ogół to samo danie, czyli niezniszczalnego... czytaj więcej
Mając w sobotni wieczór do wyboru "Mamę na obcasach" i "Krucjatę Bourne'a" wybrałam tę drugą pozycję,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones