Zakochałam się w tym filmie, po prostu się zakochałam!!! Zakochałam w Tołstoju i jego mimice (a jak cudownie zemdlał podczas wizyty Jane :P), pękałam ze śmiechu na sam widok generała, popłakałam się, kiedy Andriej był wywożony na Syberię, urzekła mnie wizja Rosji, może trochę wyidealizowana, ale nie sądzę, żeby wersja naturalistyczna bardziej mnie urzekła... Ja chcę ten film obejrzeć jeszcze raz!!!!!!!
Ja też!!! Ten film jest zarówno strasznie śmieszny jak i tragiczny. Genialnie połączone te dwie sprzeczności! I oglądałam go dwa razy i jestem wściekła na siebie że nie nagrałam!!!
piękny, piękny film.ale nie chcę jeszcze raz, mogę jeszcze kilka:).a Andriej!!ach jak płakałam gdy krzyczał do swych przyjaciół"ja was lubliu!!"!!!za każdym razem zresztą ryczałam jeszcze długo po, patrząc na białe napisy na czarnym tle...ale śmiałam się także, a co:)jak się ślizgali wszyscy po wypolerowanej francuskim pieskiej grubej pani posadzce...ach..no piękny cóż tu więcej rzec?
Masz rację, właśnie kończę oglądać ten film po raz sama nie wiem który i scena na dworcu jest bardzo przejmująca.